"Ad fontes! Odkrywamy tajemnice Kalisza i regionu kaliskiego"
  Historia Legionistów
 

Historia Legionistów w Szczypiornie


       Legiony Polskie by
ły polskimi, ochotniczymi formacjami woj­skowymi walczącymi u boku państw centralnych przeciwko Rosji. Ich zalążkiem były oddziały powstałe z inspiracji i pod dowódz­twem Józefa Piłsudskiego w początkach sierpnia 1914 r. na kra­kowskich Oleandrach, złożone z członków polskich organizacji wojskowo-niepodległościowych działających w Galicji od 1908 r. (głównie Związku Strzeleckiego i Polskich Drużyn Strzeleckich). Koncentracja odbywała się za zgodą, władz austriackich, oczekują­cych od polskich oddziałów podjęcia działań dywersyjnych prze­ciwko wojskom rosyjskim w Królestwie Polskim. Sam Piłsudski miał nadzieję, że przekształcą się one w duże formacje wojskowe, dzięki którym sprawa polska zyskałaby wymiar międzynarodowy i które dały by argumenty w przetargach z państwami centralny­mi o rozszerzenie polskiego stanu posiadania. Akcję zbrojną roz­poczęła 1 kompania kadrowa, która 6 VIII 1914 r. przekroczyła granicę zaboru rosyjskiego, a w ślad za nią podążyły pozostałe oddziały polskie (łącznie około 3 tys. ludzi), zajmując Kielce i część Kielecczyzny. Jednak próba wywołania antyrosyjskiego powstania nie powiodła się - społeczeństwo zaboru rosyjskiego odniosło się do inicjatywy Piłsudskiego biernie, niekiedy wręcz wrogo, dyskretując go wobec władz austriackich, które zapowie­działy wcielenie jego oddziałów w skład armii austro-węgierskiej. Ich byt uratowali politycy galicyjscy, którzy uzyskali od władz austriackich zgodę na utworzenie dwóch ochotniczych Legionów, podporządkowanych organizacyjnie Naczelnej Komendzie armii austro-węgierskiej, a politycznie i częściowo organizacyjnie Na­czelnemu Komitetowi Narodowemu, utworzonemu 16 VIII 1914 r. w Krakowie. W końcu sierpnia we Lwowie sformowano Le­gion Wschodni, a w Krakowie Legion Zachodni, w skład którego . wcielono 1 pułk strzelecki, utworzony 18 VIII 1914 r. z oddziałów Piłsudskiego. Do Legionów mogli wstępować obywatele Austro-Węgier, nie objęci służbą wojskową oraz ochotnicy z Królestwa Polskiego. Obowiązywała komenda w języku polskim, mundur piechoty nawiązywał do wzorów strzeleckich, a umundurowanie kawalerii do wojsk Księstwa Warszawskiego i Królestwa Pol­skiego 1815-1831, na maciejówkach noszono polskie orzełki bez korony. Stanowiska w plutonach i kompaniach zajmowali ofice­rowie wybierani, oficerowie wyższych szczebli dowodzenia byli mianowani przez austriackie władze wojskowe, które zapewniały utrzymanie i wyposażenie polskich oddziałów.

We wrześniu 1914 r., pod wpływem agitacji galicyjskich działaczy Ligi Narodowej, Legion Wschodni rozwiązał się. Większość legionistów wcielono do armii austriackiej, a około 800 żołnierzy, którzy wyrazili chęć dalszej służby w Legionach, włączono do Legionu zachodniego, dla którego przyjęła się nazwa Legiony Polskie. Wkrótce i on przestał istnieć jako zwarta formuła wojskowa, a nazwa Legiony Polskie utarła się dla wszystkich polskich oddziałów ochotniczych walczących po stronie Austrio-Węgier. 

Na czele Legionów stali komendanci mianowani przez Ko mendę Naczelną armii austriacko-węgierskiej — Polacy z armii austriackiej: gen. Antoni Durski-Trzaska (IX 1914-11 1916), gen. Stanisław Puchalski (II-XI 1916), płk Stanisław Szeptycki (XI 1916-IV 1917) oraz płk Zygmunt Zieliński (IV-VIII 1917). Uprawnienia NKN w zakresie zwierzchności nad Legionami były skromne i ograniczały się do prawa zgłaszania postulatów w sprawach legionowych i organizowania werbunku.

Najwyższym związkiem organizacyjno-taktycznym Legio­nów były brygady. Ich formowanie nie nastąpiło równocześnie. Duży napływ ochotników umożliwił utworzenie w grudniu 1914 r. w Nowym Sączu I Brygady pod dowództwem J. Piłsudskiego. Została ona rozwinięta głównie z 1 pułku piechoty i wbrew usta­leniom władz austriackiej obejmowała trzy a nie dwa pułki pie­choty: 1 mjr. Edwarda Rydz-Smigłego, 2 (według nomenklatury urzędowej 5) mjr. Mieczysława Norwid-Neugebauera i 7 (według później przyjętej nomenklatury, nielegalny) mjr. Mieczysława Trojanowskiego. W skład brygady wchodziły ponadto pułk kawa­lerii rtm. Władysława Beliny-Prażmowskiego, pułk artylerii polo­wej kpt. Ottokara Brzeziny, batalion zapasowy oraz odpowiednie pododdziały służb. W maju 1915 r. w Kołomyi utworzono II Bry­gadę (zw. również Karpacką lub Żelazną), dowodzoną przez au­striackiego płk. Ferdynanda Kuttnera (a od sierpnia 1916 płk. Józe­fa Hallera), w skład której wchodziły: 2 pułk piechoty mjr. Mariana Januszajtisa i 3 pułk piechoty mjr. Henryka Minkiewicza, dy­wizjon kawalerii rtm. Zbigniewa Dunin-Wąsowicza, dywizjon artylerii por. Edwarda Lotha, batalion zapasowy i odpowiednie pododdziały służby. Wiosną'1915 r. sformowano też III Brygadę (płk. Wiktora Grzesickiego) w składzie: 4 i 6 pułki piechoty (ppłk Bolesław Roj a i mjr Witold Rylski), dywizjon kawalerii (por. Juliusz Ostoja-Zagórski), bateria artylerii (ppor.  Jan Bolda),   odpo­wiednie pododdziały i zakłady pomocnicze. W czerwcu 1916 r. Legiony liczyły około 25 tys. żołnierzy, z tego ponad 15 tys. w brygadach, a 10 tys. w jednostkach i zakładach tyłowych.

Większość legionistów miała pochodzenie inteligenckie. Ob­licze ideowe poszczególnych brygad było zróżnicowane. WI Bry­gadzie, ukształtowanej przez Piłsudskiego, w której ton nadawali byli członkowie Związku Walki Czynnej, dominował kult wodza. Legioniści z I Brygady przejawiali lekceważenie rygorów obo­wiązujących w armii austro-węgierskiej, poczucie własnej wyższości, pogardę dla wojskowych z formacji austriackich, ale za­razem demokratyzm i koleżeństwo. Podobnie, choć nie tak wy­raziście ukształtowało się oblicze ideowe III Brygady Legionów. Natomiast w II Brygadzie dominowało postanowienie wytrwa­nia z bronią w ręku wbrew wszelkim przeciwnościom i doskona­lenie wojennego rzemiosła. Brygada ta miała ogromny odsetek oficerów austriackich, a politycznie znajdowała się pod wpły­wem proaustriackiego NKN. Podział polityczny jaki powstał wo­kół I i II Brygady doprowadził do tak daleko idących osobistych i ogólnopolitycznych zadrażnień, że znajdą one oddźwięk w życiu politycznym i wojskowym przyszłej II Rzeczypospolitej.

Brak deklaracji państw centralnych co do przyszłości Polski, rabunkowa gospodarka niemieckich i austriackich władz okupa­cyjnych w Królestwie Polskim, bezideowa i uległa wobec Austro-Węgier postawa Departamentu Wojskowego NKN, spowo­dowały zmianę nastawienia Piłsudskiego, który uważał że dal­sza rozbudowa formacji legionowych jest szkodliwa dla sprawy polskiej. W związku z tym wstrzymał werbunek do Legionów, a zaczął rozbudowywać tajną i ściśle mu podporządkowaną Pol­ską Organizację Wojskową. Jednocześnie związał się z Central­nym Komitetem Narodowym w Warszawie, który wysuwał postulat niepodległości Polski. Spowodowało to konflikt z częścią wyższych oficerów legionowych (m.in. płk. Z. Zielińskim, płk. J. Hallerem, płk. Leonem Berbeckim, ppłk. Michałem Żymier­skim) i NKN (zwłaszcza Władysławem Sikorskim, dyrektorem Departamentu Wojskowego NKN), którzy byli za maksymalną rozbudową Legionów. Narastający konflikt wewnątrz brygad do­prowadził do wysunięcia przez Radę Pułkowników (organu do­radczego złożonego z wyższych oficerów legionowych, zwolenników i przeciwników Piłsudskiego) w czerwcu 1916 r. postulatu usamodzielnienia Legionów. Sam Piłsudski chcąc zmusić władze austriackie do jednoznacznych deklaracji podał się 29 VII 1916   r. do dymisji, która został przyjęta 26 września. W międzyczasie, 20 IX 1916 r., władze austriackie ogłosiły decyzję o utworzeniu dwu dywizjonowego Polskiego Korpusu Posiłkowego.

Proces tworzenia Legionów odbywał się w toku intensyw­nych działań wojennych. Pierwsze walki przyszłe oddziały legio­nowe stoczyły 12 VIII 1914 r. pod Kielcami. Od połowy września 1 pułk strzelców walczył, w ramach działań wojsk austriacko-wę­gierskich, nad Wisłą w okolicach Szczucina, Nowego Korczyna i Opatowca, potem okolicach Dęblina (21-26 października), pod Krzywopłotami koło Olkusza (16-19 listopada), a po przerzuceniu do Galicji - pod Limanową (3-14 grudnia) i Łowczówkiem (22-26 grudnia). Po utworzeniu I Brygady została ona użyta w walkach na froncie pod Nidą w marcu 1915 r., a w trakcie ofensywy austriacko-niemieckiej pod Konarami (16-23 maja) i pod Józefowem nad Wisłą (w lipcu). Z kolei II Brygada od października 1914 r. brała udział w walkach obronnych o przełęcze wschodniokarpackie, w listopadzie na Rusi Zakarpackiej, a w styczniu i czerwcu 1915 r. na Bukowinie, wsławiając się zwłaszcza brawurową szarżą 13 czerwca pod Rarańczą. Od lipca 1915 r. jednostki I i III Bryga­dy walczyły w rejonie Lublina, uczestnicząc w pościgu za cofa­jącymi się wojskami rosyjskimi i docierając w rejon Wysokiego Litewskiego. We wrześniu i październiku 1915 wszystkie bryga­dy zostały przerzucone na Wołyń, gdzie uczestniczyły w długo­ trwałych walkach ofensywnych, a potem pozycyjnych nad Styrem, min. w ciężkich bojach pod Kostiuchnówką(4-7 VJJ 1916) i nad Stochodem. W toku walk na Wołyniu brygady poniosły ciężkie straty, zwłaszcza jesienią 1915 r., gdy poległo lub odniosło rany ponad 5 tys. żołnierzy. W październiku 1916 r. jednostki legiono­we zostały przerzucone do Baranowicz.

Po dymisji Piłsudskiego nastąpiła gruntowna reorganizacja Legionów. I Brygada, dowodzona przez płk. Januszajtisa, obję­ła: 1 pułk piechoty, wzmocniony VI batalionem z dawnego nie­etatowego 7 pułku i 2 pułk piechoty z dawnej II Brygady. Nowa II Brygada, pod dowództwem płk. J. Hallera, składała się z 3 i 4 pułków piechoty. Do nowej III Brygady weszły 5 pułk piechoty, wzmocniony V batalionem dawnego, nieetatowego 7 pułku pie­choty i 6 pułk piechoty. Komendzie Legionów podlegały bezpo­średnio: 1 i 2 pułki ułanów, 1 pułk artylerii mjr. Brzozy-Brzeziny oraz odpowiednie jednostki i zakłady pomocnicze.

Wpływ na dalsze losy Legionów miały wydarzenia wojenne w lecie i wczesno jesienią 1916 r., podczas których wojska nie­mieckie i austriacko-węgierskie poniosły olbrzymie straty. Chcąc wykorzystać rezerwy ludzkie Królestwa Polskiego państwa cen­tralne zdecydowały się na podjęcie sprawy polskiej, wydając orędzie (tzw. akt 5 XI 1916 r.) zapowiadające utworzenie samo­dzielnego państwa polskiego z ziem byłego zaboru rosyjskiego. Już cztery dni później, 9 XI 1916 r., zapowiedziano utworzenie wojska polskiego pod nadzorem niemieckich władz wojskowych. W dniu 6 XII 1916 r. powołano Tymczasową Radę Stanu, która miała reprezentować społeczeństwo polskie wobec niemieckich i austriackich władz okupacyjnych i stanowić dla nich ciało opi­niodawcze. W skład TRS wchodziła m.in. Komisja Wojskowa na czele z J. Piłsudskim. Komisja miała się zająć werbunkiem do wojska, opieką nad rodzinami żołnierzy, popularyzacją idei wojska polskiego, przemysłem wojennym, zagadnieniami termi­nologii oraz słownictwa wojskowego. Kadrę przyszłego wojska polskiego stanowić miały Legiony Polskie, które z początkiem października 1916 r. zostały przesunięte w rejon Baranowicz, na­leżący do niemieckiego obszaru operacyjnego. W końcu listopada 1916 r. wszystkie brygady przewieziono na Mazowsze i rozloko­wano w dawnych koszarach armii rosyjskiej w Łomży, Zambro­wie, Modlinie, Pułtusku, Ostrołęce, Mińsku Mazowieckim, Cie­chanowie, Górze Kalwarii i Dęblinie. Jeden z pułków w grudniu 1916 r. uroczyście wszedł do Warszawy.

Formalnie Legiony Polskie przestały istnieć 10IV1917r., kie­dy to austriacko-węgierskie władze wojskowe przekazały je pod rozkazy gen. Beselera, jako przyszłego dowódcy wojska polskiego oraz Tymczasowej Radzie Stanu. Tym samym rozpoczął się okres formowania Polskiej Siły Zbrojnej (Polnische Wermacht). 23 IV 1917    r. przy Naczelnym Wodzu Wojsk Polskich utworzono Inspekcję Wyszkolenia będącą namiastką sztabu Naczelnego Wodza PSZ. Inspekcji podlegał Inspektorat Kursów Wyszkolenia, składa­jący się z oficerów polskich i niemieckich, który sprawował nad­zór nad tzw. kursami wyszkolenia. Były to szkolne jednostki woj­skowe, w których przechodzili szkolenie szeregowcy. Szkolenie odbywało się według wzorów niemieckich, a kursy de facto były kadrowymi oddziałami PSZ. Utworzono 11 kursów: 6 piechoty, 2 taborów oraz po 1 kawalerii, artylerii i saperów. Szkoleniem ofi­cerów zajmował się Inspektorat Szkół Piechoty. Na kursy skiero­wano tylko mieszkańców Królestwa Polskiego, natomiast pozo­stałych żołnierzy pozostawiono w ich macierzystych jednostkach, które podlegały nadal funkcjonującej Komendzie Naczelnej PKP. Było to sprzeczne z postulatami TRS, która domagała się oparcia tworzenia polskiego wojska na całym PKP.

Proces przekształcania brygad legionowych w PSZ został przerwany w lipcu 1917 r. przez tzw. kryzys przysięgowy. For­malnie jego przyczyną był tekst przysięgi, której złożenia zażą­dały od legionistów władze wojskowe. Został on ustalony przez TRS, pierwotnie zgadzał się z nim także Piłsudski, choć zawierał drażliwe sformułowania o wiernym dotrzymaniu „braterstwa bro­ni wojskom Niemiec i Austrio-Węgier oraz państw z nimi sprzy­mierzonych" a sama przysięga miała zostać złożona „przyszłe­mu królowi polskiemu", a więc osobie nieistniejącej. Prawdzi­wą przyczynę kryzysu stanowiły sprawy polityczno-wojskowe, a głównym jego sprawcą był Piłsudski. Już od kwietnia 1917 r. namawiał on TRS do dymisji. Uważał bowiem, że z powodu no­wej sytuacji międzynarodowej (rewolucji w Rosji, przystąpienia do wojny Stanów Zjednoczonych po stronie koalicji) należało jak najprędzej wycofać się z sojuszu z państwami centralnymi. Nie udało się ponadto Piłsudskiemu oparcie powstającego woj­ska polskiego na dotychczasowych kadrach legionowych oraz Polskiej Organizacji Wojskowej, jak również odegranie wiodącej roli w sprawach wojskowo-organizacyjnych. Po bezskutecznych namowach TRS do złożenia dymisji, Piłsudski ustąpił z niej 2 VII 1917 r., a następnie wydał tajne polecenie, aby legioniści odmó­wili złożenia przysięgi.

Tekst przysięgi, jak i to, że mieli ją złożyć tylko obywatele Królestwa Polskiego pogorszyły i tak nie najlepsze nastroje w od­działach. Oficerowie 5 pułku piechoty, na zebraniu 7 VII 1917 r., opowiedzieli się w imieniu całego oddziału przeciwko złożeniu przysięgi w przedłożonym brzmieniu. Podobnie było w innych pułkach I i III Brygady, jedynie II Brygada w większości opo­wiadała się za złożeniem przysięgi. Wobec możliwości jawnego buntu, uroczyste zaprzysiężenie Legionów 9 VII 1917 r. na pla­cu przed Cytadelą zostało zastąpione przez zaprzysiężenie czę­ści 3 pułku i Komendy Legionów w koszarach przy ul. Blocha. Pozostali legioniści mieli zostać zaprzysiężeni 12 i 13 lipca w swoich garnizonach w obecności brygadierów i przedstawicieli TRS. W momencie składania przysięgi w Komendzie Legionów, w komendach brygad, pułkach piechoty, jazdy, artylerii i kom­paniach saperów służyło 226 oficerów i 4758 podoficerów i sze­regowców pochodzących z ziem zaboru rosyjskiego. Ostatecz­nie w jednostkach liniowych przysięgi nie złożyło 166 oficerów (73,5%) i 3509 podoficerów i szeregowców (73,8%). Natomiast w oddziałach pomocniczych (żandarmeria, tabory, urząd prowian­towy, szpitale, więziennictwo itp.) przysięgi odmówiło 15 oficerów (25%) i 1220 podoficerów i szeregowców (67,1%) z łącznej liczby 1879 żołnierzy (w tym 60 oficerów). Liczby te nie obej­mowały żołnierzy pozostających poza jednostkami (urlopowani, będący w podróży służbowej), którzy dopiero później mieli się zadeklarować. Przykładowo w 1 pułku ułanów, 6 pułku piechoty i 1 kompanii saperów nikt nie złożył przysięgi, w 5 pułku piecho­ty przysięgę złożyło 2 oficerów (z 40) i 1 żołnierz (z 617). Z kolei w 3 pułku piechoty na 14 oficerów 12 złożyło przysięgę a na 501 podoficerów i żołnierzy — 313. Także w 2 pułku ułanów więk­szość legionistów złożyła przysięgę — 19 oficerów (z 20) i 229 żołnierzy (z 281).

Odmowa przysięgi spowodowała poważne reperkusje ze strony 'władz niemieckich. Legioniści-królewiacy, którzy odmówili złożenia przysięgi zostali internowani: podoficerowie i szeregowcy w Szczypiornie pod Kaliszem, oficerowie w Beniaminowie koło Modlina. Sam Piłsudski, razem z Kazimierzem Sosnkowskim, zostali uwięzieni przez władze niemieckie w Magdeburgu/ r a kilkunastu wybitniejszych legionowych oficerów (m.in. Rydza- " -Śmigłego, Roję, Galicę) pozbawiono prawa noszenia munduru i oddano do dyspozycji austriackich władz wojskowych.

Po kryzysie przysięgowym w PSZ pozostało blisko 2,6 tys. :| żołnierzy, którzy złożyli przysięgę. Uczestniczyli oni dalej w kursach wyszkolenia piechoty kawalerii, artylerii, saperów i taborów, j a także służyli w szkole podchorążych i podoficerskiej. Z inicjatywy Rady Regencyjnej 1 maja 1918 r. utworzono z nich brygadę piechoty pod dowództwem płk. Minkiewicza. 12 października PSZ została podporządkowana Radzie Regencyjnej, a z funkcji naczelnego dowódcy zrezygnował gen. Beseler. Dzięki napływowi ochotników liczba formacji wzrosła do blisko 10 rys. osób na początku listopada 1918 r. Po przekazaniu 11 listopada 1918 r. przez Radę Regencyjną zwierzchnictwa nad PSZ J. Piłsudskie­mu, weszły one w skład powstającego Wojska Polskiego. Wypra­cowane przez PSZ struktury organizacyjne obowiązywały w pol­skiej armii do 1921 r.

Natomiast PKP, złożony z obywateli austriackich, został po­nownie podporządkowany austriacko-węgierskiej Komendzie Naczelnej. Żołnierzy, którzy solidaryzowali się z represjowanymi Królewiakami i nie chcieli dalej pełnić służby w legionach, skierowano na front włoski. Pozostałych ulokowano na zapleczu frontu w okolicach Czerniowiec na Bukowinie. Korpus, którym dowodził gen. Z. Zieliński, liczył około 8 tys. żołnierzy, głównie z dawnej II Brygady. Po zawarciu pokoju brzeskiego 9 II 1918 r., w którym państwa centralne oddały Ukrainie Chełmszczyznę i Podlasie, doszło do buntu jednostki. Część korpusu (około 1600 żołnierzy) przedarła się w nocy z 14 na 15 lutego przez linie frontu w okolicach Rarańczy, przeszła na Ukrainę i połączyła się w mar­cu 1918 r. z II Korpusem Polskim, sformowanym w Srokach nad Dniestrem z żołnierzy-Polaków, którzy opuścili armię rosyjską. Pozostali legioniści, którym to się nie udało, zostali internowani na Węgrzech (w Huszt, Szeklencze, Dulvala i Marmaros-Sziget). Oficerowie, oskarżeni o zdradę stanu, uniknęli kary tylko na sku­tek szybkiej klęski Austro-Węgier.

Niemiecki obóz jeniecki w Szczypiornie, a właściwie w Skal­mierzycach, bo tak brzmiała jego oficjalna nazwa - Kriegsgefan-genenlager in Skalmierschiitz, powstał na początku 1915 r. w ra­mach przygotowań do ofensywy niemieckiej na froncie wschod­nim.

Obóz w Szczypiornie był obozem kwarantannowym, obli­czonym na krótki pobyt jeńców z państw Ententy i ich sprzymie­rzeńców. Początkowo przebywali w nim tylko Rosjanie, którzy wykorzystywani byli do pracy w rolnictwie i przemyśle. W póź­niejszym czasie więziono w nim także jeńców innych narodo­wości: Anglików, Francuzów, Rumunów, Serbów, Czarnogórców, a nawet Hindusów i Murzynów z wojsk kolonialnych. Po zaję­ciu przez Niemców w 1915 r. znacznych obszarów na wschodzie w obozie umieszczano także osoby cywilne (Polaków, Litwinów, Białorusinów, Ukraińców) nieprzestrzegające przepisów prawa wojsk okupacyjnych. Należał on do „ciężkich" obozów jenieckich. W 1916 r. osadzono w nim za karę zbuntowanych robotników bel­gijskich oraz zbuntowanych jeńców francuskich. Aleksandra Pił­sudska, która przebywała w obozie na przełomie 1915/1916 r. oce­niała liczbę więźniów na 4 tysiące jeńców i 100 osób cywilnych. W drugiej połowie 1917 r. miało w nim przebywać, poza legioni­stami, kilkanaście tysięcy jeńców, przeważnie rosyjskich.

Obóz usytuowany był w szczerym polu, otoczony kilkoma rzędami drutów kolczastych i podzielony, także drutami, na mniej­sze kwatery zw. obozami. Według L. Dudzińskiego każdy obóz (których w Szczypiornie było kilka, dla legionistów przeznaczo­no obóz C) składał się z 10 bloków, 1 blok z 5 baraków, 1 barak z 2 sal. Było to właściwie jedno olbrzymie, podrutowane wszerz i wzdłuż kretowisko -jak wspominał po latach jeden z internowanych. Obóz był dobrze strzeżony. Między drutami otaczają­cymi go i rozdzielającymi kwatery krążyli niemieccy wartownicy. Co kilkaset metrów rozmieszczone były wieże obserwacyjne z ka­rabinami maszynowymi, dodatkowo wartownicy mieli do dyspo­zycji także kilka dział polowych.

Pierwszy transport legionistów (z 3 pułku piechoty i 2 pułku ułanów) przybył do Szczypiorna 13 lipca 1917 r., ostatni (dodat­kowy) dotarł pod koniec tego miesiąca. Ilość legionistów prze­bywających w obozie jest trudna do ustalenia. Najczęściej poda­je się liczbę około 4 tysięcy, która to wydaje się być zawyżona. Peowiacki „Komunikat Informacyjny" oceniał liczbę internowa­nych pod koniec września na 3109 osób. Podobne dane - 3154 żołnierzy, podaje „Godzina Polski". Według Dudzińskiego 20 października w obozie przebywało 2999 legionistów, a dwa dni później, po przysięgowym przesileniu - 2145. Prawie taką samą liczbę - 2150, podaje na początek listopada biuletyn POW.

Ilość internowanych legionistów stałe się zmieniała. Do obo­zu przybywali, przynajmniej w początkowym okresie, nowi le­gioniści, których nie było w oddziałach w momencie kryzysu przysięgowego. Przez pewien czas władze obozowe zwalnia­ły chorych i młodocianych legionistów lub urlopowały innych. Niemal codziennie zdarzały się próby ucieczek z obozu, część z nich kończyła się powodzeniem'. Niektórzy uciekali tylko cza­sowo, by zdobyć żywność, a potem wracali, będąc jeszcze raz re­jestrowanymi i fałszując w ten sposób statystykę. Tych którym się ucieczka nie udała czekał 14-dniowy areszt o wodzie i 1/6 porcji chleba lub w skrajnych przypadkach śmierć. Z powodu trudnych warunków sani tamo-bytowych zmarło 5 legionistów.

Obóz legionistów, który stanowił odrębną całość pod zarzą­dem pruskich oficerów, zorganizowany był na zasadach woj­skowych. Polskim komendantem obozu został najstarszy rangą oficer — kpt. (występujący w obozie jako sierż.) Stanisław Zosik -Tessaro. Po jego aresztowaniu komendę objął, na krótko, kpt. Gu­staw Orlicz-Dreszer, a potem podoficerowie: wachm. Janusz Łaszczyc-Olszamowski (1 puł), po jego aresztowaniu wach. Tadeusz Brzęk-Osiński (1 puł), wachm. Bohdan Dan-Stachlewski (1 puł), ogniom. Jerzy Barański (1 part.) oraz sierż. dr Mateusz Frenkiel z 1 pp. Swoich komendantów posiadał także każdy blok i każ­da sala. Od pierwszego dnia komendant obozu wydawał rozkazy dzienne odczytywane na zbiórkach. Zorganizowano sąd obozo­wy, który rozstrzygał sprawy sporne i potępiał wykroczenia oraz Komitet Żołnierski, jako organ pomocniczy, składający się z de­legatów poszczególnych pułków i oddziałów. Porządku pilno­wała milicja obozowa.

Nieformalną instancję nadrzędną obozu stanowili oficero­wie, którzy nielegalnie, ukrywając swoje szarże, udali się razem ze swoimi podkomendnymi do Szczypiorna. Poprzez fakt dziele­nia trudów internowania, cieszyli się dużym szacunkiem i auto­rytetem wśród żołnierzy, udzielając rad i wyrażając swoje opinie w ważnych dla obozu chwilach, a swoją obecnością podtrzymy­wali na duchu żołnierzy. Powiadomione przez Komendę Legio­nów o zakonspirowanych oficerach władze obozowe z biegiem czasu aresztowały i wywiozły większość z nich, a także kilku podoficerów, w głąb Niemiec. Z 16 oficerów tylko trójce oficerów 5 pp udało się dotrwać do końca internowania, najpierw w Szczypiornie, a potem w Łomży, dzięki temu, że przybrali także fałszy­we nazwiska (ppor. L.W. Koc, ppor. A. Maruszewski i chor. W.K. Czachowski).

Od samego początku polskie władze obozowe dążyły do prze­jęcia kontroli nad całością życia obozowego. Przede wszystkim stworzono komitet gospodarczy, który zajął się kuchnią obozo­wą, uruchomiono pocztę, izbę chorych, kasę zapomogową kur­sy maturalne, kursy dla analfabetów, nauki języków, stenografii, warsztaty rzemieślnicze i artystyczne, założono biblioteki bloko­we. Organizowano przedstawienia amatorskie, koncerty, zawody i gry sportowe, zakładano chóry.

Wszystkie obozowe wspomnienia i relacje podkreślają skraj­nie trudne warunki egzystencji legionistów, przede wszystkim mieszkaniowe i żywnościowe. Jeńcy mieszkali w drewnianych barakach, krytych papą na wpół wkopanych w ziemię, które nada­wały się do użytku tylko w miesiącach letnich. Nawet w dzień pa­nował tam półmrok, którego nie mogły rozproszyć 3 małe okienka o wpół do czwartej po południu było „absolutnie ciemno". Wzdłuż ścian baraków stały prycze zbite z desek, z papierowymi siennikami wypchanymi wiórami i kołdrami wypchanymi starymi gazetami. W przejściu między nimi biegł wykopany w ziemi rów służący do odprowadzania wody deszczowej. Z nastaniem jesieni i zimy w baraku panował przejmujący chłód i wilgoć.

Sytuację pogarszały głodowe racje żywnościowe. Każdy le­gionista otrzymywał dziennie porcję chleba, kawy i zupy goto­wanej z liści buraczanych, chwastów, cuchnących ryb czy ikry. Dzięki pomocy kaliskiego Komitetu Opieki nad Jeńcami inter­nowani dostawali niewielkie, dodatkowe porcje chleba i zupy. Część legionistów otrzymywała paczki żywnościowe i z ubra­niami cywilnymi z domu, ci którzy mieli pieniądze dokupywali chleb i tytoń w obozowej kantynie, inni wyprzedawali swój mają­tek na „czarnej giełdzie". Handlowano wszystkim: butami, umun­durowaniem, zegarkami, bielizną, a nawet porcjami obozowego chleba czy zupy. Głównymi odbiorcami byli Niemcy, którzy ku­powali co lepsze przedmioty, płacąc chlebem i tytoniem.

Przez cały czas trwania internowania Komenda Legionów, przy pomocy Niemców, prowadziła akcję zmierzającą do demora­lizacji mniej odpornych psychicznie i fizycznie legionistów celem zwerbowania ich do PSZ. Temu miało służyć m.in. wytropienie i aresztowanie oficerów, jako elementu najbardziej wyrobione­go ideowo i politycznie niebezpiecznego. Z biegiem czasu wła­dze niemieckie wprowadziły szereg obostrzeń w życie obozowe, 1 przed wszystkim zaprzestały udzielać przepustek i urlopów. Jednocześnie część oficerów łącznikowych prowadziła tajną agitację werbunkową. Te wszystkie działania doprowadziły do złamania solidarności legionistów. Pod koniec sierpnia 1917 r. około 840 1 z nich zaciągnęło się do PSZ. Spowodowało to oburzenie pozostałych, którzy obrzucili odstępców kamieniami. Władze niemieckie zareagowały represjami. Wstrzymano zupełnie urlopo­wanie, zaprzestano zwalniać chorych i małoletnich, zmniejszono obóz do 4 bloków, zakazano komunikowania się między blokami, utrudniano pracę komisji żywnościowej i prowadzenie działalno­ści oświatowej, w końcu nakazano naszyć na rękawach numery na wzór noszonych przez innych jeńców. To ostatnie zarządzenie zostało odebrane przez legionistów jako ciężka zniewaga i spo­wodowało protest w postaci 4-dniowej głodówki. Wreszcie Rada Regencyjna, pod silną presją społeczną interweniowała u władz niemieckich i uzyskała od nich decyzję przeniesienia internowa­nych do Łomży, gdzie panowały znacznie lepsze warunki bytowe. Miało to miejsce 15 i 16 grudnia 1917 r.

W obozie w Szczypiornie więzieni byli także członkowie POW. Od końca listopada/początku grudnia 1915 do lutego 1916 r. przebywała w nim, wraz z kilkoma towarzyszami, Aleksandra Piłsudska. W późniejszym okresie, równocześnie z legionistami, w Szczypiornie uwięzionych było od kilkudziesięciu do około 300 peowiaków. Po kwarantannie byli wywożeni do obozów w głąb Niemiec. 

zobacz Dwa Szczypiorna

 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 1 odwiedzający (20 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja